16-latka padła ofiarą zbiorowego gwałtu. Spalono ją żywcem, gdy się przyznała
Nastolatka została zgwałcona w czwartek, gdy jej rodzina była poza domem. Kiedy rodzice wrócili do domu z wesela, 16-latka opowiedziała im, co ją spotkało. Ci udali się do rady wioski w stanie Jharkhand, by tam szukać pomocy. Starszyzna zarządziła, że dwaj mężczyźni – domniemani sprawcy – mają zrobić po 100 przysiadów i zapłacić 50 tys. rupii zadośćuczynienia (równowartość około 750 dolarów). To jednak rozwścieczyło zarówno oskarżanych, jak i ich popleczników, którzy zaatakowali rodziców 17-latki, a ją samą podpalili. Dziewczyna zmarła wskutek poparzeń.
Z ustaleń miejscowej policji wynika, że dziewczyna została zgwałcona przez dwóch mężczyzn w lesie w Raja Kendua. Do tej pory aresztowano 14 z 18 osób podejrzewanych o udział w gwałcie lub morderstwie. Wciąż na wolności pozostaje główny podejrzany.
Plaga gwałtów
Indie od lat zmagają się z falą gwałtów. Tylko w 2016 roku oficjalnie zgłoszonych zostało 40 tys. takich przypadków. Eksperci podkreślają jednak, że to tylko procent rzeczywistej liczby przestępstw. W wielu przypadkach sprawy gwałtu są bowiem tuszowane, jeśli sprawcy zapłacą rekompensatę rodzinie poszkodowanej. Część kobiet nie zgłasza, że padła ofiarą przestępstwa seksualnego, by uniknąć napiętnowania.